Czasami bywa tak, że pomimo starań kobiety, jej zdeterminowanej walki o względy mężczyzny bądź też chęć zwrócenia na siebie jego uwagi. Jak więc zachowywać się w sytuacji, gdy mężczyzna, który nam się podoba, najzwyczajniej w świecie nas olewa?
Kobiety mają na wszystko jedno rozwiązanie. Problem? Przegadać! Rada? Telefon do przyjaciółki albo mamy. Kłótnia z chłopakiem? Konieczne jej rozłożenie na czynniki pierwsze przy winie i winie. A co oznacza, jak powiedział to i to? A jak spojrzał tak, to co myśli? A jak spojrzał inaczej, to najpewniej myśli źle! Rozmowa to dla nas relaks, rozrywka i sposób na podtrzymanie więzi. Problem polega na tym, że mężczyzna został stworzony do czynu, z nie zbędnego gadania. I stąd się potem bierze nasze gderanie, że on nas w ogóle nie rozumie! Rafał:No właśnie to zupełnie nie tak, że Was nie rozumiemy tylko nie do końca czujemy gadanie dla samego gadania i często się przy tym zupełnie gubimy. Szczególnie, gdy macie jakiś wielki problem, bo na przykład rozładował się akumulator. I od razu wchodzą emocje, a jedyny komunikat dla nas w tym momencie istotny: „Nie działa akumulator” jest obudowany czterdziestoma siedmioma historiami, od wydarzeń w przedszkolu, przez to, jak ciężko jest w pracy, do której się spóźnisz, po to, że gdybyś umierała, to bym się nie zainteresował i że na pewno odejdę bubuubuuuuuu…I konsternacja, bo nie wiemy w sumie, co jest problemem (na pewno już nie ten pieprzony akumulator!). To dlatego kobiety i mężczyźni tak często się rozmijają w komunikacji. Jak kobieta ma problem w pracy czy w życiu i chce go przegadać z partnerem, to oczekuje, że on powie – no tak, ta Kryśka to jest głupia. Albo źle zrobiła. I będzie z nią to roztrząsał przez najbliższe 2 h. A facet jest nastawiony na działanie – skoro jest problem, to może ewentualnie wymyślić radę na niego. Albo wesprzeć ją swoim męskim ramieniem. Czy obecnością. Rafał: A jak bardzo się denerwujesz, gdy ty dwadzieścia minut wylewasz żale, a ja na koniec mówię: „To powinnaś zrobić A, B lub C”? I się zaczyna: „ty mnie w ogóle nie słuchasz”, „łatwo ci to powiedzieć”, „ale ja się wcale nie pytałam co zrobić” „bla bla bla bla…”. Bo zapomniałaś dać instrukcję, czego chcesz, wygadać się, zostać wysłuchaną czy po prostu musisz się na kimś wyżyć w tym momencie, a akurat ja jestem pod ręką. A jeśli tego nie powiesz – najprawdopodobniej dostaniesz radę, co zrobić (no bo w końcu jaki inny może istnieć powód, że mówisz mi o problemie). I choć śmiesznie to brzmi, gdy z moim maleństwem ustaliliśmy (po tym, jak po raz kolejny dałem radę, a ona chciała tylko wysłuchania i przytulenia), że jeśli na początku nie powie mi, że chce pomocy z góry założę, że potrzebuje jedynie mojej bliskości i uwagi. Czasem też pytałem, gdy kończyła opowieść, a nie byłem pewny, „czy chciałabyś, żebym ci jakoś pomógł?” Od razu miałem łatwiejsze życie, a ona chyba także. Więc może zamiast zarzucać sobie niezrozumienie, komunikujmy o co nam chodzi, również w komunikacji. Wiesz, że czasem się na Ciebie wkurzam prawda? Bo ja Ci coś opowiadam, opowiadam, gestykuluję, szukam rady, cała się spinam i powietrza nabieram przy tej narracji. A Ty mi potem odpowiadasz: Nooo. I szlag mnie trafia! Bo ja tyle włożyłam zaangażowania w opowieść, a Ty mnie w ogóle nie słuchasz! Jak możesz mi odpowiadać monosylabami?!! Chcesz sobie po pracy uciąć miłą pogawędkę albo podyskutować o życiu, a tu trafiasz na nieprzebrany mur no i tych wszystkich wporządków. Rafał: A naprawdę potrzeba czegoś więcej? Przecież w większości sytuacji, gdy się z Wami zgadzamy to jest oczywiste, że powiemy: „tak”, „no”, „mhm”. W końcu po co dodawać coś więcej. Odezwiemy się, gdy się nie zgodzimy – wtedy czasem nawet możemy powiedzieć kilkanaście zdań. I jakże często okazuje się, że powinniśmy skończyć na „mhm”.. Wczoraj napisała do mnie znajoma, wiesz faceci to są werbalnie upośledzeni. Mój facet oznajmia mi że idzie do swojego brata do garażu, bo się rozstali z dziewczyną po chyba 5 latach. Spędzają razem cały dzień. W tym garażu! W końcu wraca, a ja pytam się – no i jak, co się stało?!! A on na to – nie wiem, nie pytałem się. No rozstali się. I tak sobie myślę, że on nie poszedł z nim przegadać rozstania. Przeanalizować tego, co się wydarzyło przez 5 lat w ich związku i jak to wpłynęło na dany moment. On tam poszedł udzielić mu wsparcia! A męskie wsparcie to nie gadanie. Czasem wystarczy wspólne wypicie piwa, a czasem sama obecność. Rafał: I cóż w tym dziwnego? Gdy mam duży problem i spotykam się ze znajomym, by go obgadać, to zazwyczaj rozmowa wygląda tak: „Stary, muszę się ci z czegoś zwierzyć, ale zostaw to tylko dla siebie”. „OK”. „Wiesz co, zrobiłem (i tu wpisz sobie cokolwiek) i nie wiem, co teraz..”. „O staryyyy, to masz problem..”. „No”. Po czym spędzimy całą noc na rozmowach o czymkolwiek, wypijemy trochę piwa tudzież innego trunku (ilość procentów odpowiednia do wagi problemu), może nawet się sobie popłaczemy w rękawy (ale i tak tego nie zapamiętamy lub, to na pewno, nie będziemy do tego wracać). A jeśli nie widzieliśmy się 10 lat to będę wiedział wszystko o jego podróżach, przygodach, sukcesach, ale mogę nawet nie wiedzieć, jak jego dzieci mają na imię (no dobra, ja na pewno nie będę wiedział). A na drugi dzień podziękujemy sobie za to, że mogliśmy się wygadać. Potem jeszcze pytanie od naszej ukochanej, gdy skacowani będziemy budzić się do życia: „I co tam u Wojtka, podobno się ożenił?” .„No”. I co u niego?”. ”Wszystko OK”. W końcu tyle nam wystarczy. Kobiecy mózg jest tak skonstruowany, że nawet jak nie mówimy, to nasze myśli biegną do miliona wątków. Rafał: I to jest chyba klucz – wyobraź sobie, że wjeżdżasz do kilkumilionowego miasta, całe życie jeździłaś autostradami prosto a teraz nagle jedziesz drogą z tysiącami skrzyżowań i nie wiesz, gdzie tak naprawdę kierownica ciebie prowadzi. Brzmi przerażająco? Bo dla nas tak właśnie wygląda rozmowa, w której poruszacie tysiące wątków. Mamy też skłonność do wielokrotnego przeżywania swoich klęsk w głowie, a facet w tym czasie po prostu idzie na piwo. Bez zamęczania się, co zrobił źle i dlaczego. Rafał: Oj, męczymy się czasem, przeżywamy klęski – ale my czytaliśmy Conana Barbarzyńcę i oglądaliśmy agenta 007. To nasze wzorce. A Bond nie żali się na to, jak go życie po dupie kopie. Choć pamiętaj o jednym – jeśli już postanowię podzielić się z Tobą moimi problemami, bądź delikatna, bo wtedy jestem naprawdę słaby (choć absolutnie nie przyznam się do tego) i łatwo mnie urazić. Nasza konstrukcja psychiczna powoduje, że kobiety odczuwają większą przyjemność ze zwierzania się na temat swoich uczuć czy problemów. Mężczyźni zaś są stworzeni do działania. Np. dla faceta wsparciem jest samo wspólne wykonywanie jakichś czynności, a dla kobiety, która rozpaczliwie pragnie przegadać problem już niekoniecznie. Prof. Wojciszke w swojej książce Psychologia miłości pisze, że tylko kobiety śmieszy dowcip: twierdzi, że umył mi samochód, żeby pokazać, jak bardzo mnie kocha. Dla mężczyzn jest to rzeczywisty objaw uczuć, choć lepiej by zrobili, gdyby potrzymali właścicielkę samochodu za rękę, a samochód pozostał brudny. Rafał: To to, że my tak bardzo się staramy robiąc obiad, myjąc samochód, składając meble czy wynosząc śmieci nie wystarcza??? A skąd niby mamy to wiedzieć. Jeśli mój ojciec całym życiem udowadniał, jak kocha rodzinę robiąc, a nie mówiąc a gesty typu trzymanie za rączkę czy mówienie „kocham cię” nie były tym, co było jego mocną stroną, to ja będę robił tak samo. Bo tak trzeba, czyż nie? No właśnie nic nie trzeba! Każdy powinien robić i mówić to, czego potrzebuje i w jaki sposób potrzebuje. Ale myślę, że w dobrej relacji ludzie uczą się też komunikować, a nie mówić sobie po prostu, że ktoś kogoś nie rozumie i strzelać focha. No bo na czym to rozumienie ma polegać? Na tym, że facet ma przejąć rolę przyjaciółki? Mężczyzna w fajnym związku może i powinien być naszym przyjacielem, ale rola przyjaciółki nie jest podstawową rolą, jaką powinien pełnić. Rafał: A czemu nie? Może niech będzie przy okazji przyjacielem, ale nie dziel się z nim wszystkimi swoimi problemami. Wypracujcie to między sobą. Ale, proszę, nie zwierzaj mu się ze wszystkiego. To może być za dużo – tutaj rzeczywiście przyjaciółka czy koleżanka z pracy będzie lepsza.. Bo może się wydarzyć tak, że zrozumiecie się w taki sposób, jaki byś tego chciała. Tylko, że od stopienia w jedno już tylko mały krok do rozpadu związku. Bo tam gdzie jest jedność, nie ma nas co pociągać, inspirować i stymulować seksualnie. Rafał: Oj i tutaj nie mogę powiedzieć „No”! Znam cudowne związki, gdzie jest i świetny seks, i rewelacyjna komunikacja, i przyjaźń i (o dziwo) niesamowite, pozytywne napięcie seksualne. Ale to przychodzi z czasem i wymaga pracy. Kobiety bardzo często wychodzą też z założenia, że facet się domyśli, co ona miała na myśli lub schowała w zawoalowanej wypowiedzi. A dla mężczyzny komunikaty są jasne tak to tak, nie to nie, a nie być może. Rafał: A nie czasem tak to nie, albo tak, ale niekoniecznie, nie to nie, albo tak, albo nie wiem, być może to tak, albo nie albo „ty mnie w ogóle nie słuchasz!!!” Chcesz czegoś, to zakomunikuj mu to w prosty sposób, a nie każ się domyślać. A w prostym komunikacie nie doszukuj się ukrytych znaczeń. Jak mówię, że czegoś chcę – tak jest, jak mówię (zdarza się), co czuję – to tak jest. A gdy mówię, że Cię kocham – po prostu to przyjmij, tam nie ma zbędnych historii. Tekst powstał we współpracy z Rafałem Gramatyką.
Milczenie faceta może pojawić się niespodziewanie, a w tym przypadku wynika z prozaicznej, ale bardzo istotnej rzeczy. Wasza relacja nie była dla Twojego faceta tym, czego naprawdę szuka. Wraz z każdym kolejnym dniem przekonywał się o tym coraz bardziej, aż doszedł do momentu, w którym szala się przelała.
Co myśli facet po kłótni? Każda z nas jest ciekawa tego: co myśli facet po kłótni? I po co ta kłótnia w ogóle? Kłótnia zdarza się w każdym związku. I dobrze, bo nudno by było, gdyby jej nie było. Oznaczałoby to że jesteśmy dla partnera obojętni. Niektóre osoby unikają kłótni, bo mają poczucie, że robią coś złego. Unikają kłótni, bo obawiają się, że partner od nich odejdzie. Powinniśmy wiedzieć, że kłótnie są jak najbardziej normalne i zdarzają się każdej parze, ale również pojawiają się w naszych innych relacjach. Uczenie się bycia ze sobą nawzajem, to zawsze uczenie się życia z obcym z innym człowiekiem. Każdy z nas jest przecież odrębny, każdy z nas jest inny. Kłótnia – to uczenie się szacunku dla tej inności. Co myśli facet po kłótni? Niejedna z nas zastanawia się: co myśli facet po kłótni? Czy jest na nas zły? Czy nasza relacja wróci do normy? Czy on jeszcze nas kocha? Zastanawiamy się, czy on w ogóle myśli o tym, co się między nami wydarzyło. Być może jest mu to obojętne i potrafi wrócić do swoich wcześniejszych zajęć. Być może facet w ogóle nie rozmyśla nad tym, co mu powiedzieliśmy. Jak bardzo byśmy chcieli dowiedzieć się: o czym myśli facet po kłótni, tak mogę ci szczerze powiedzieć, że jest to po prostu niemożliwe. Po pierwsze każdy z nas jest inny. Po drugie każdy z nas inaczej przeżywa emocje. Po trzecie nie możemy wejść komuś do głowy. A po czwarte: każda kłótnia jest inna. Jak sama zauważyłaś po sobie, ty również masz różne emocje i różne myśli po każdej kłótni. Nasze zachowanie po kłótni i myśli różnią się w zależności od tego jaki został poruszony temat i jak zakończyła się ta kłótnia. Być może po kłótni w ogóle nie mamy ochoty ze sobą rozmawiać, albo coś udało nam się przepracować w naszym związku, ale żeby wrócić do normalnego stanu potrzebujemy trochę pobyć z naszymi emocjami, by się uspokoić i dać sobie przestrzeń na przemyślenia. Zastanów się, co ty myślisz o swoim facecie, gdy skończycie kłótnie? Czy masz ochotę od razu rzucić mu się w ramiona? Masz ochotę go całować? Masz ochotę żartować ze swoim partnerem? Albo może sama potrzebujesz przestrzeni, by przeanalizować daną sytuację i zastanowić się nad tym dlaczego do tej kłótni w ogóle doszło? Dlaczego padły takie, a nie inne słowa od twojego partnera? Dlaczego partner w taki sposób „widzi” waszą sytuację? Być może właśnie po kłótni chcesz mieć przestrzeń, żeby odpowiedzieć sobie między innymi na powyższe pytania. Być może chcesz zupełnie zająć się czymś innym, żeby właśnie nie myśleć i zdystansować się do całej zaistniałej sytuacji. Kiedy potrafimy się zdystansować i potrafimy wyciszyć nasze negatywne emocje zupełnie inaczej widzimy nasz konflikt. Nie jesteśmy w stanie racjonalnie czegoś analizować, gdy miotają nami negatywne emocje. Dlatego jeśli facet po kłótni potrafi spokojnie obejrzeć jakiś serial, bądź wrócić ze spokojem do swojej pracy, czy też wyjść z domu, by pobiegać — to nie znaczy, że stajemy się dla niego obojętne, to również nie znaczy, że ta kłótnia nic nie wniosła pozytywnego do naszego związku, to po prostu znaczy, że facet chce złapać dystans. Facet potrzebuje się wyciszyć. A jak zapewne wiesz, faceci o wiele później dochodzą do siebie po kłótni niż kobiety. Dlatego to milczenie faceta „trochę trwa”.
Najlepszym przykładem jest anoreksja – to zaburzenie psychiczne może doprowadzić do śmierci z wycieńczenia ciała. Działa to też w drugą stronę, bo warunki środowiskowe czy np. niedobory składników odżywczych w diecie mogą sprzyjać pojawianiu się chorób psychicznych. Co to jest depresja lękowa?
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2014-08-13 20:01:11 Ostatnio edytowany przez krrokodyll (2014-08-13 20:02:22) krrokodyll Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-08-13 Posty: 52 Temat: Dlaczego facet milczy -moje rady i wsparcie. Dziewczyny,facet milczy,bo mu nie na analizowaniu tego problemu stracilam mnóstwo czasu,niepotrzebnie. Spotkalam takiego,który dzwoni i nie muszę się już warto ...jak mu zależy to zadzwoni,znajdzie ogromne doświadczenie w tym temacie. 2 Odpowiedź przez canufeelit 2014-08-13 21:32:35 canufeelit Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-07-19 Posty: 144 Wiek: 20+ Odp: Dlaczego facet milczy -moje rady i wsparcie. Niektórzy są po prostu zbyt uparci i dumni by się odezwać... lub byli zbyt mocno skrzywdzeni 'I am thinking of you in my sleepless solitude tonight' 3 Odpowiedź przez krrokodyll 2014-08-14 22:22:29 Ostatnio edytowany przez krrokodyll (2014-08-14 22:36:13) krrokodyll Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-08-13 Posty: 52 Odp: Dlaczego facet milczy -moje rady i wsparcie. canufeelit napisał/a:Niektórzy są po prostu zbyt uparci i dumni by się odezwać... lub byli zbyt mocno skrzywdzenitak,ale to wyjątki !!!! I tutaj też obowiązuje zasada - jak mu bardzo zależy to przezwycięzy wszystko !.Oczywiście mam na myśli normalnych facetów a nie z zaburzeniami emocjonalnymi(skrzywdzeni,uparci,nieśmiali). 4 Odpowiedź przez Molotok 2014-08-14 22:26:40 Molotok Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-07-31 Posty: 40 Odp: Dlaczego facet milczy -moje rady i wsparcie. LIKE! chce byc dla siebie dobra 5 Odpowiedź przez kalaa 2014-08-14 22:47:22 kalaa Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-07-05 Posty: 166 Odp: Dlaczego facet milczy -moje rady i wsparcie. racja!też to lubie 6 Odpowiedź przez hans9123 2014-08-15 00:28:30 hans9123 Net-facet Nieaktywny Zawód: Górnik Zarejestrowany: 2013-11-13 Posty: 300 Wiek: 24 Odp: Dlaczego facet milczy -moje rady i wsparcie. A mi jak zależy to utrzymuję kontakt i zadzwonię ale jak zauważy to kobieta że mi zależy to zaczyna się zabawa teściki i gierki i wtedy po 2 lub 3 spotkaniu koniec ale to może mają tak moje rówieśniczki trochę dumy trzeba mieć i nie lubię się poniżać. Jak się nie wie czego się chce, to się ma czego się nie chce? 7 Odpowiedź przez ciekawa30 2014-08-15 11:41:54 ciekawa30 Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-07-22 Posty: 31 Odp: Dlaczego facet milczy -moje rady i wsparcie. hans9123 napisał/a:A mi jak zależy to utrzymuję kontakt i zadzwonię ale jak zauważy to kobieta że mi zależy to zaczyna się zabawa teściki i gierki i wtedy po 2 lub 3 spotkaniu koniec ale to może mają tak moje rówieśniczki trochę dumy trzeba mieć i nie lubię się jak byś chciał,żeby kobieta zachowywała sie po randkach? Bo popadasz w serio napiszGdyby zainteresowal sie mną mężczyzna, który i mnie sie podoba to jestem na tak i jest mi miło,że sie mną interesuje i dzwoni. Po co jakieś gierki?:) 8 Odpowiedź przez krrokodyll 2014-08-15 15:17:50 krrokodyll Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-08-13 Posty: 52 Odp: Dlaczego facet milczy -moje rady i wsparcie. ciekawa30 napisał/a:hans9123 napisał/a:A mi jak zależy to utrzymuję kontakt i zadzwonię ale jak zauważy to kobieta że mi zależy to zaczyna się zabawa teściki i gierki i wtedy po 2 lub 3 spotkaniu koniec ale to może mają tak moje rówieśniczki trochę dumy trzeba mieć i nie lubię się jak byś chciał,żeby kobieta zachowywała sie po randkach? Bo popadasz w serio napiszGdyby zainteresowal sie mną mężczyzna, który i mnie sie podoba to jestem na tak i jest mi miło,że sie mną interesuje i dzwoni. Po co jakieś gierki?:)Dokładnie tak jest !!!! Ja przez rok (ponad)zastanawiałam się,dlaczego facet nie setki rożnych powodów,wierzyłam w to co on mówi ....i okazało się,że równolegle ze mną miał jeszcze inną kobietę ,z którą spłodził dziecko -ha,ha,ha .dodam,że jest to ze względu na żonę a tu takie kwiatki.... 9 Odpowiedź przez hans9123 2014-08-15 18:15:43 hans9123 Net-facet Nieaktywny Zawód: Górnik Zarejestrowany: 2013-11-13 Posty: 300 Wiek: 24 Odp: Dlaczego facet milczy -moje rady i wsparcie. Właśnie nie wiem po co jakieś gierki ale no to co ja mam zrobić jak kobieta zaczyna grać ?? mam jej wchodzić w dupę i latać za nią ?? Po jednym spotkaniu np robi się niedostępna a ja np coś popiszę do niej ale ona widać rozmawia tak od niechcenia to urywam kontakt i zwykle po tygodniu same do mnie piszą ale wtedy ja już nie mam ochoty prowadzić dalej znajomości i tak to teraz wygląda. Ale nie wszystkie takie są trafiła się jak narazie jedna która był dla mnie idealna ale nie wypaliło. Jak się nie wie czego się chce, to się ma czego się nie chce? 10 Odpowiedź przez krrokodyll 2014-08-15 19:06:22 krrokodyll Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-08-13 Posty: 52 Odp: Dlaczego facet milczy -moje rady i wsparcie. hans9123 napisał/a:Właśnie nie wiem po co jakieś gierki ale no to co ja mam zrobić jak kobieta zaczyna grać ?? mam jej wchodzić w dupę i latać za nią ?? Po jednym spotkaniu np robi się niedostępna a ja np coś popiszę do niej ale ona widać rozmawia tak od niechcenia to urywam kontakt i zwykle po tygodniu same do mnie piszą ale wtedy ja już nie mam ochoty prowadzić dalej znajomości i tak to teraz wygląda. Ale nie wszystkie takie są trafiła się jak narazie jedna która był dla mnie idealna ale nie naczytały się poradników pt...Jak uwieść faceta i zatrzymać 11 Odpowiedź przez 2017-04-02 20:12:58 Ostatnio edytowany przez (2017-04-02 20:14:39) Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-04-02 Posty: 1 Odp: Dlaczego facet milczy -moje rady i wsparcie.. 12 Odpowiedź przez Michmo 2017-04-02 23:14:07 Michmo Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-11 Posty: 563 Odp: Dlaczego facet milczy -moje rady i wsparcie. hans9123 napisał/a:A mi jak zależy to utrzymuję kontakt i zadzwonię ale jak zauważy to kobieta że mi zależy to zaczyna się zabawa teściki i gierki i wtedy po 2 lub 3 spotkaniu koniec ale to może mają tak moje rówieśniczki trochę dumy trzeba mieć i nie lubię się jest tak jak napisał Hans. Mężczyźni podchodzą logicznie do relacji damsko - męskiej. Wpadła mi w oko kobieta wiec zabiegam o nią, pisz dzwonię. Problem pojawia sie gdy kobieta poczuje sie zbyt pewnie , pomyśli ze ma mnie w garści wtedy przestaje jej zależeć , troche to dziwne ale prawdziwe. Z drugiej strony żeby uniknąć tego typu zachowania u kobiety wskazane jest milczenie. Wtedy luba wpada w panikę co sie dzieje że on milczy i sama nareszcie zaczyna sie starać o kontakt. Cieżko jest o złoty środek ale uważam że zdrowo jest jak dwie strony zabiegają o kontakt ze sobą w tym samym stopniu 13 Odpowiedź przez Cassis 2017-04-03 18:19:26 Cassis Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-04-03 Posty: 45 Wiek: 26 jeszcze :P Odp: Dlaczego facet milczy -moje rady i wsparcie. Witam ,Najlepsze, że człowiek ma świadomość (brak kontaktu=nie zależy), ale mimo to potrafi sobie robić nadzieję Jak się tego oduczyć? "Z każdym człowiekiem jest już tak,że swoją drogę chciałby tu życie stroi żartyi prowadzi objazdami najciekawszych spraw." 14 Odpowiedź przez inspirationlane 2017-04-07 09:01:30 inspirationlane Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-03-23 Posty: 45 Odp: Dlaczego facet milczy -moje rady i mnie dziwi sytuacja, w której kobieta na siłę analizuję milczenie faceta - na co, po co i dlaczego,a tymczasem w 99% prawda jest jedna - jak kiedyś powiedział mój dobry kolega (jakby nie było z punktu widzenia faceta): jak facet milczy, to mu nie zależy i kropka,i zakładanie, że gra w jakieś dziwne gierki (typu: jak się nie odezwę, to będzie jej bardziej zależeć) to mydlenie sobie oczu, 15 Odpowiedź przez PolnyMotylek 2017-04-07 18:28:25 PolnyMotylek Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-08-23 Posty: 442 Odp: Dlaczego facet milczy -moje rady i powód jest ten sam, facet ma to gdzieś...jeśli mu zależy pisze, dzwoni, przyjeżdża. Jesli ma cię gdzieś, to zachowuje się jakby miał cię gdzieś . I tyle. 16 Odpowiedź przez Cassis 2017-04-08 19:28:24 Cassis Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-04-03 Posty: 45 Wiek: 26 jeszcze :P Odp: Dlaczego facet milczy -moje rady i wsparcie. Może musiałam to przeczytać. Pierwszy raz coś takiego poczułam do faceta i to pewnie dlatego ta iskierka nadziei się tliła (spokojnie już zgasła) Może się wypowiecie, bo ciekawi mnie Wasza opinia (miło by było przeczytać punkt widzenia Panów). Skoro ktoś nie zamierza kontynuować znajomości po co używa słów: "jak będę miał okazję to...", "musimy się wybrać...", itp. a później milczy? "Z każdym człowiekiem jest już tak,że swoją drogę chciałby tu życie stroi żartyi prowadzi objazdami najciekawszych spraw." 17 Odpowiedź przez mrbart 2017-04-08 19:51:05 mrbart Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-01-26 Posty: 327 Odp: Dlaczego facet milczy -moje rady i że kobiety nie używają najpierw takich słów, a potem nie odbierają telefonów? Słowa nic nie kosztują, a długa ławka potencjalnych rezerwowych zawsze się przyda. 18 Odpowiedź przez Cassis 2017-04-08 20:12:06 Cassis Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-04-03 Posty: 45 Wiek: 26 jeszcze :P Odp: Dlaczego facet milczy -moje rady i wsparcie. To raczej nie od płci zależy, a od człowieka. Może i słowa nic nie kosztują, ale wystawiają świadectwo o danej osobie. Chyba jestem z innej bajki ewentualnie jakaś naiwna, bo staram się nie rzucać słów na wiatr, cenię sobie szczerość. Wolę milczenie niż puste słowa. "Z każdym człowiekiem jest już tak,że swoją drogę chciałby tu życie stroi żartyi prowadzi objazdami najciekawszych spraw." 19 Odpowiedź przez MrSpock 2017-04-08 21:29:25 MrSpock Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-10-26 Posty: 1,387 Odp: Dlaczego facet milczy -moje rady i się będziesz szybko angażować, to zawsze będziesz cierpieć. 20 Odpowiedź przez Cassis 2017-04-08 21:53:53 Cassis Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-04-03 Posty: 45 Wiek: 26 jeszcze :P Odp: Dlaczego facet milczy -moje rady i wsparcie. Z natury jestem nieśmiała i nieufna wobec ludzi, więc raczej mi to nie grozi (ale zapamiętam )W tym wypadku była trochę bardziej złożona sytuacja. "Z każdym człowiekiem jest już tak,że swoją drogę chciałby tu życie stroi żartyi prowadzi objazdami najciekawszych spraw." 21 Odpowiedź przez mrbart 2017-04-08 23:01:03 mrbart Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-01-26 Posty: 327 Odp: Dlaczego facet milczy -moje rady i wsparcie. Cassis napisał/a:To raczej nie od płci zależy, a od człowieka. Może i słowa nic nie kosztują, ale wystawiają świadectwo o danej osobie. Chyba jestem z innej bajki ewentualnie jakaś naiwna, bo staram się nie rzucać słów na wiatr, cenię sobie szczerość. Wolę milczenie niż puste na dzisiaj: 22 Odpowiedź przez Cassis 2017-04-09 20:46:58 Cassis Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-04-03 Posty: 45 Wiek: 26 jeszcze :P Odp: Dlaczego facet milczy -moje rady i wsparcie. Później wielkie zdziwienie, że ludzie są inni niż na początku. Większość baśnie opowiada lepsze niż niejeden bajkopisarz. Ach te życie... Ludzie lubią je sobie komplikować. Aż strach zapytać jaka jest kolejna lekcja "Z każdym człowiekiem jest już tak,że swoją drogę chciałby tu życie stroi żartyi prowadzi objazdami najciekawszych spraw." 23 Odpowiedź przez jadzia4477 2017-04-09 21:14:18 jadzia4477 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-03-15 Posty: 11 Odp: Dlaczego facet milczy -moje rady i mam problem od tygodnia, facet przestał się odzywac. Na moim profilu opisana jest moja historia. Gdybyś chciala zerknąć i doradzić będę wdzieczna. 24 Odpowiedź przez user94 2017-04-09 21:41:36 Ostatnio edytowany przez user94 (2017-04-09 21:48:03) user94 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-04-08 Posty: 27 Odp: Dlaczego facet milczy -moje rady i wsparcie. krrokodyll napisał/a:Dziewczyny,facet milczy,bo mu nie na analizowaniu tego problemu stracilam mnóstwo czasu,niepotrzebnie. Spotkalam takiego,który dzwoni i nie muszę się już warto ...jak mu zależy to zadzwoni,znajdzie ogromne doświadczenie w tym widzę że mam do czynienia i natrafiłem na Eksperta. Pozdrawiam, chylę czoła A odwróćmy teraz sytuacje.... Według umowy już z początku mojego związku z dziewczyną dzwonię do niej każdego wieczoru, jakoś między 19:30 a 21:30. Telefon nie jest odbierany, nie jest tak, że zawsze oddzwania do mnie. Powiem więcej, statystycznie stosunek oddzwonionych do nieoddzwonionych telefonów jest 50/50. Teraz mówisz, że jak facet nie dzwoni to mu nie zależy(poniekąd się z tym zgadzam, bo mnie zależy, więc dzwonię) ale co z nią? Czemu nie zawsze oddzwania? Albo nie, ja nie jestem jakimś aferantem znowu,ale po mojemu jak rano widzi nieodebrane połączenie, to są takie możliwości:1) Oddzwania do mnie,2) Pisze sms np. miłego dnia 3) Tego dnia dzwoni do mnie wieczorem jako pierwsza,4) Stara się już odebrać telefonZdarza się, że przez nawet dwa miesiące żadna z powyższych opcji nie jest realizowana. O co jej chodzi? Po co te gierki? Z tego co mi mówi, to nawet przez te dwa miechy nie ma CZASU ze mną rozmawiać, nie ma nawet S I Ł aby pogadać, czy napisać sms... Ja osobiście mało co wierzę w takie wytłumaczenia, po prostu po mojemu jest to jakiś brak zainteresowania. Przecież widzi, że ma nieodebrane ode mnie i co? Nie robi to na niej jakiegoś wrażenia? No właśnie...Kolejna sprawa, jaką strategię zaleca mi Pani przyjąć wtedy gdy widzę że już kolejny raz nie odbiera i nie wykonuje żadnego z kroków przedstawionych powyżej? Mam po prostu konsekwentnie dzwonić każdego wieczoru po mimo, że ona znów nie odebrała wcześniej? No mówię, zdarza się, że dopiero po 2 miesiącach odbierze, albo zadzwoni. Po prostu jeśli jest 10 kwietnia, ja już od pierwszego kwietnia dzwonię, a rezultat ten sam- nieodebrane, nieoddzwonione, ona nie dzwoni i nie pisze jakiegoś sms, to co- 11 kwietnia.... 12....13.....14.... mam robić swoje i dzwonić dalej, aż w końcu albo jakoś się ze mną skontaktuje? Dodam, że nie dzwonię jak natręt, jeden telefon jednego wieczoru. Co z tym zrobi(odbierze/ nie odbierze, zadzwoni/ nie oddzwoni) to jej sprawa, ja nie dzwonię więcej niż raz jednego wieczoru. Wiek kobiety też podaję, jako obraz jej osobowości- 31 lat, zaś ja 23. Pozdrawiam, liczę na odpowiedź 25 Odpowiedź przez Miłycham 2017-04-09 21:47:35 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2017-04-09 21:50:11) Miłycham Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-05-22 Posty: 1,835 Odp: Dlaczego facet milczy -moje rady i naprawdę lubią komplikować sobie życie 26 Odpowiedź przez user94 2017-04-09 21:53:08 user94 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-04-08 Posty: 27 Odp: Dlaczego facet milczy -moje rady i wsparcie. Miłycham napisał/a:Ludzie naprawdę lubią komplikować sobie życie czasem nawet straszliwie... Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Zapalenie cewki moczowej spowodowane jest zakażeniem i leczenie polega na stosowaniu leków przeciwdrobnoustrojowych, przede wszystkim antybiotyków. Bardzo często nie wiadomo, czy jest to rzeżączkowe czy nierzeżączkowe zapalenie cewki moczowej. Ponadto pacjent z rzeżączkowym zakażeniem może mieć również zakażenie nierzeżączkowe.
Człowieka można karać w różnorodny sposób: fizycznie ale i za pomocą wyzwisk, gróźb, przekleństw, można go obrażać, wyśmiewać… Istnieje również o wiele gorszy, bardziej wyniszczający psychicznie rodzaj kary - milczenie. Czym jest karanie ciszą, milczeniem, jak się objawia i jak można radzić sobie z nim w związku?Są różne rodzaje kar, w różnorodny sposób możemy komuś przekazać, że nie podoba się nam jego zachowanie. Można je stosować wobec dziecka, osoby młodszej, ucznia w szkole oraz różnorodnych placówkach czy zakładach karnych... Są one mniej lub bardziej dotkliwe. Niestety zdarza się i tak, że te przykre, wręcz okrutne stosujemy wobec naszych najbliższych, w tym wobec życiowego partnera… W ten sposób chcemy niejako zmusić go do konkretnego zachowania ale i wprawić w poczucie z pracy do domu, po drodze szybkie zakupy, przekraczasz próg domu, witasz się z nim… odpowiada Ci ciszą. Obawiasz się, że coś się stało ale jest cały i zdrowy, tylko… milczy. Uparcie milczy, nie odpowiada na Twoje słowa, mija Cię jak powietrze, nie redaguje na Twój płacz, prośby, pytania… Nie masz pojęcia, co się stało, co zrobiłaś źle ale wiesz już, że kara boli Cię bardzo. Boli Cię cisza, obojętność, to, jak Cię lekceważy. Cisza boli i jako rodzaj kary emocjonalnej jest bardzo okrutna. To rodzaj przemocy psychicznej, znęcania się nad bliską osobą. Godzenie się na to jest rodzajem przyzwolenia na jej stosowanie. Warto dowiedzieć się, jak walczyć z tego typu rodzajem przemocy, aby nigdy nie stać się jej stosuje karanie ciszą?Tą okrutną ale i wyrafinowaną formę przemocy psychicznej może od czasu do czasu stosować każdy z nas, jednak ze względu na jej wydźwięk, zwykle stosowana jest przez osoby o zaburzonej osobowości oraz różnorodnych problemach emocjonalnych, w tym przez ludzi o osobowości narcystycznej. Uznawane jest za formę przemocy, podlega więc karze i wymaga natychmiastowej reakcji ciszą przez narcyzaNarcyz bardzo często stosuje karanie milczeniem jako formę ukarania bliskiej osoby za to, że nie spełnia jego oczekiwań. Cisza w jego wydaniu jest czymś niezrozumiałym dla partnera/partnerki, dziecka czy innej, ważnej dla niego osoby. Osoby o narcystycznych cechach osobowości stosują tego typu przemoc emocjonalną w różnych sytuacjach, przede wszystkim wtedy, gdy bliska osoba nie chce podziwiać narcyza tak, jak on tego oczekuje. Jest też stosowana wtedy, gdy narcyz zazdrości czegoś innej osobie i chce w ten sposób ukarać ją za jej sukces oraz gdy narcyz został przez kogoś funkcje ma spełniać karanie ciszą u osoby o narcystycznych cechach osobowości? Ma być oczywiście karą, która ma za zadanie upokorzyć drugą stronę, sprawić, by poczuła się winna tego, co zrobiła, znieważona i mniej istotna w tej relacji. Narcyz robi więc to wszystko po to, aby czuć się lepiej, podnieść swoją samoocenę oraz nadal być na pierwszym miejscu. Druga strona zastanawia się, co zrobiła, że spotyka ją mur milczenia, zaczyna wzrastać w niej poczucie winy (czyli dokładnie to, o co chodzi narcyzowi) i stara się zabiegać o bliską osobę, przeprosić ją, zrobić wszystko, aby znów było między nimi dobrze. W takim wypadku karanie milczeniem nadal pozostaje formą przemocy psychicznej, w tym wypadku jednak stosowane jest przez osobę o zaburzonej konstrukcji stosujemy karanie ciszą, jak przykre i okrutne jest to dla drugiej strony? Skąd bierze się w nas chęć zastosowania takiego rodzaju kary wobec drugiej osoby? Specjaliści są zgodni: wszystko zaczyna się w rodzinie, a dokładniej w środowisku, w jakim się wychowaliśmy, najczęściej zależy to od metod, jakie stosowali nasi rodzice. Znana terapeutka rodzin, Virginia Satir, twierdziła, że nie w rodzinie każdy komunikat, również jego pozorny brak, jest komunikatem. Cisza też była dla niej formą komunikacji, niestety, posiadała negatywny wydźwięk. Wielu rodziców czuje się bezradnych wobec swoich dzieci, nie wiedza, jak poradzić sobie z zachowaniem pociech, jak nauczyć dzieci, co jest dobre, a co złe. Trudno im przekonać malucha do właściwego postępowania. Bardzo często w takich chwilach odczuwają skrajne emocje, które prowadzą do wycofania, w tym do… milczenia. Rodzic niejako obraża się, przyjmuje maskę obojętności, nie odzywa się do dziecka. Chce w ten sposób niejako zmusić pociechę do konkretnego zachowania albo zastanowienia się nad to wygląda w oczach dziecka?Pociecha oczywiście dostrzega obojętność rodzica, odczuwa chwilowy lęk, związany z odrzuceniem przez opiekuna, czuje się bezradna, niekochana i robi wszystko, aby na nowo zasłużyć na miłość i akceptację. Częste i długotrwałe stosowanie takiej metody wychowawczej może nieść wiele negatywnych konsekwencji dla dziecka, które objawią się w jego dorosłym życiu. Jako osoba dorosła może bowiem świadomie rezygnować z własnych potrzeb i oczekiwań tylko dlatego, aby zasłużyć na uczucie drugiej strony. Bardzo często tacy ludzie mają problemy z rozmawianiem o emocjach, nie potrafią określić swojego zdania, mają trudność z bronieniem swoich poglądów. Z trudem rozwiązują konflikty, bardzo często jak mantrę powtarzają schemat z lat dziecinnych: za wszelką cenę chcą zadowolić innych, aby zasłużyć na ich przyjaźń czy miłość. Najbardziej bowiem obawiają się z ich strony obojętności i milczenia, taka kara jest dla nich o wiele gorsza niż jawny milczeniem może być również konsekwencją doświadczania tej formy w przeszłości przez bliskich, w tym byłych partnerów. Wtedy o wiele łatwiej im stosować ta samą strategię, mimo że wiedzą, jak ona jest bolesna i okrutna dla przyczyny i skutki milczenia wobec bliskiej osobyWiemy już, że bliska nam osoba milczy, nie odzywa się do nas, nie odpowiada na nasze pytana, prośby, nie reaguje na płacz. Jak jeszcze objawia się karanie milczeniem? Po czym poznać, że ktoś stosuje wobec nas tej rodzaj przemocy? Do oznak należy oczywiście milczenie, uporczywe i bez wiadomej przyczyny. Druga strona świadomie ignoruje nas w wielu sferach: nie odzywa się do nas ale i pomija nas, nie zauważa, np. nakrywa do stołu dla mniejszej ilości osób, wyłącza światło, gdy jesteśmy w pomieszczeniu, z jakiego ona wychodzi. Takie praktyki są okrutne ale niestety nierzadko stosowane przez najbliższych nam jest wiele, przede wszystkim:jest o wiele bardziej niebezpieczne ze względu na to, że zawiera w sobie ukryte komunikaty. Milcząca strona z jednej strony zdaje się lekceważyć bliskich ale tak naprawdę ukrywa swoje emocje, głównie złość, choć na pierwszy rzut oka wydaje się, że nic się nie stało. Ten przekaz wiele osób może nieprawidłowo zinterpretować, może uważać, że rodzic czy partner jest zmęczony, że coś dzieje się w pracy. Może nie wiązać milczenia ze swoją tworzy mur, druga strona nie może więc dowiedzieć się, co zrobiła źle i jak może swój błąd naprawić. Komunikat jest nieczytelny, prowadzić może do obniżenia samooceny, druga strona uważa bowiem, ze jej uczucia są ignorowane, więc nie są jest za naprawdę wyrafinowany rodzaj przemocy. Ofiara tej formy kary psychicznej czuje się bezwartościowa, upokorzona, poniżona, nie jest godna naszych słów, nie czuje się więc godna akceptacji, miłości. Gdy ktoś nam bliski, ważny dla nas nie odzywa się do nas: tak właśnie się czujemy, targają nami negatywne i silne niezauważalne dla osób postronnych, bardzo wiele par czy rodzin może przez wiele lat ukrywać ten problem, bliscy mogą nawet nie zauważyć, że partner stosuje taki rodzaj przemocy, ot jest bardziej milczący, może źle się czuje albo jest zmęczony. Dopiero przy bliższym kontakcie zaważamy, że coś jest nie rodzaj przemocy godzi dokładnie w godność człowieka, jego poszanowanie własnej wartości. To forma kary o wiele bardziej bolesna niż ciosy fizyczne czy groźby i inne formy przemocy psychicznej. Poniża i upokarza, w ten sposób może zarówno obniżyć samoocenę ale i doprowadzić do depresji!może mieć dla danych ludzi bardzo negatywne konsekwencje. W sprawcy przemocy wzbudza przekonanie o jego wyższości, co jeszcze bardziej wzbudza agresję, również fizyczną. Z kolei w ofierze z jednej strony wzbudza frustrację i wzmaga poczucie winy ale może przyczynić się również do zwiększenia agresji i złości, zwykle na samego siebie (''Jaka jestem beznadziejna, skoro on nawet się do mnie nie odzywa'').Dlaczego milczenie wobec bliskiej osoby jest tak dotkliwą dla niej karą?SkutkiJako kara w związku czy w rodzinie może być stosowane przez wiele lat. Jakie ma konsekwencje dla danej osoby, ofiary tej formy agresji?Przede wszystkim:wpływa niekorzystnie na samoocenę oraz pewność siebie danej osoby;sprawia, że zaczynamy odczuwać szereg negatywnych emocji, w tym smutek, żal, frustrację, poczucie winy, sprawia, że czujemy się odpowiedzialni za milczenie bliskiej osoby i szukamy winy w sobie;sprawia, że ofiara czuje się przygnębiona, smutna, osamotniona, upokorzona, bardzo często również bezradna, po dłuższym okresie pojawić się mogą nawet nastroje depresyjne;negatywnie wpływa na więzi międzyludzkie, zarówno na relacje sprawcy i ofiary, jak i relacje ofiary z bliskimi czy przyjaciółmi; może ona zapominać o własnych pragnieniach i potrzebach oraz robić wszystko, aby zaspokoić innych;nie pozwala na rozmowę, porozumienie, wyjaśnienie sobie spornych kwestii, pozostawia wiele spraw niewyjaśnionych;bardzo często stosowana jest z innymi formami przemocy psychicznej ale i przemocą fizyczną czy seksualną, może prowadzić - jak wspomniano wcześniej - do nastrojów depresyjnych ale i myśli czy prób samobójczych! Jest więc formą szczególnie niebezpieczną, zwłaszcza dla ludzi młodych i ciszą nie widać - jak siniaków, nie słychać - jak krzyków. Nie znaczy to oczywiście, że nie jest groźne, bolesne, trudne, że nie prowadzi do załamania. Pamiętajmy, karanie ciszą było, jest i będzie rodzajem przemocy psychicznej, jest to forma bardzo wyrafinowana i okrutna, na którą nie należy i nie wolno się godzić! Stosowana jest przez osoby, które nierzadko przejawiają trudności emocjonalne, nie potrafią rozmawiać o uczuciach i w ten sposób - stosując karanie milczeniem - chcą zmusić drugą stronę do uległości. To bierna forma agresji ale niesie za sobą wiele negatywnych konsekwencji. Nie gódźmy się na nią, otwarcie wypowiadajmy swój sprzeciw i szukajmy wsparcia, jeśli nie u bliskich to u specjalistów. Tylko w ten sposób możemy wygrać ze sprawcą przemocy, który tak naprawdę potrzebuje fachowej pomocy i nauki mówienia o swoich koniec bardzo osobliwy cytat: "Jeśli chcesz mnie złamać - złam mi serce swoim milczeniem." (D. Sullivan). W ten sposób można bardzo trafnie podsumować wszelkie informacje na temat karania milczeniem.
Choć wydawać by się mogło, że zbliżająca się wiosna powinna budzić nas do życia, czasem jest zupełnie inaczej. Permanentne zmęczenie, znużenie i senność to tylko niektóre objawy, które możemy u siebie zaobserwować na przełomie marca i kwietnia. Potocznie nazywamy to wiosennym przesileniem. Zobacz, jak jeszcze może się ono objawiać.
Napisała do mnie czytelniczka: „Kwiecień jest tradycyjnie miesiącem ciszy. Co roku mąż chce przeforsować majówkę u jego kolegi w Augustowie. Ja z dzieciakami mamy inny pomysł, i co z tego?”. No więc odpowiadam. „Mój mąż obraża się. Zupełnie jak dziecko – napisała do mnie czytelniczka. – Nie umie rozmawiać, ustalać kompromisów czy po prostu coś uzgodnić. Nie! Musi być tak, jak on chce. A jak nie to – foch! Trzaska drzwiami, zamyka się u siebie albo wychodzi. Tego, co ja powiem, on nie słyszy. Albo nie chce usłyszeć, albo tak usłyszy, żeby jemu było na szybko mu przechodzi. Ale niestety, w sprawach ważnych taka cisza może nawet trwać i trzy tygodnie. Kwiecień jest tradycyjnie miesiącem ciszy. Co roku mąż chce przeforsować majówkę u jego kolegi w Augustowie. Ja z dzieciakami mamy inny pomysł, i co z tego? Nawet już nie chce mi się proponować. I tak wiem, że pan mąż zamknie usta na kłódkę, przemówi dopiero, jak ja już się zgodzę na Augustów”.Mąż obrażalskiZacznę od nazwy. Żaden pan mąż. Ten mężczyzna ma zapewne imię i radzę go że w tym domu wszyscy są ważni, ale mąż jakby ważniejszy. Nie chce być w realnym kontakcie z żoną i dziećmi. Woli wymuszać swoje pomysły i obraża się jak dziecko, ale dlaczego ma dorosnąć, skoro ciszą może sobie wymusić wszystko, co chce?Ale trzeba wiedzieć, że te infantylne fochy wcale nie są tak dziecięco bezkarne. Ciche dni to bierna agresja. To wymuszanie, przymuszanie, wszystko może odbywać się pod płaszczykiem uszczęśliwiania. On wie, czego rodzinie do szczęścia potrzeba. Ano, Augustowa! Tam pięknie, tam świeże powietrze, tam kolega grilluje od rana do nocy, a że żona źle się czuje, a dzieci się nudzą, to już mniej ten sposób nikt w rodzinie nie może być sobą, bo musi odgrywać role, które on wyznacza, a raczej wymusza swoim dalej pisze, że oczywiście mąż nie tyle jest dyktatorem, co bardziej kierownikiem. Czasami na coś się zgadza, co ona wymyśli. No, łaskawca. Ale być może tylko wtedy, kiedy i jemu to w jakiś sposób pasuje?Problem w tym, że ta elastyczność decyzji nie działa w drugą stronę. Żona i dzieci muszą się zgadzać cały jak pistoletMąż gra ciszą. Foch jest jak pistolet przy skroni. Trzeba maila wyczytałam też, że małżeństwo było u psychologa w sprawie problemów z dzieckiem. I tak jakoś ona się zdradziła, że mąż to lubi sobie zafundować wszystkim ciche dni. Terapeuta zaproponował, żeby przez miesiąc bardziej uważnie komunikowali się i próbowali utrzymać dialog. Mąż potakiwał, wydawał się przejęty, a po wyjściu z gabinetu – obraza!Zasyczał: „Dlaczego mu o tym powiedziałaś?!”.Strzelił focha i nastała cisza. Do domu wprawdzie wracali tym samym metrem, ale on usiadł na końcu przerwać ciszę?Może nie przerywać. Nie wdzięczyć się na siłę. Nie przekupywać obrażalskiego, pichcąc co on lubi, na przykład. Ciche dni to rodzaj kary. Ale od ciebie zależy, czy podejmiesz pokutę. Czy będziesz pokazywała, że przeżywasz, jesteś smutna, może reagować na focha jakby go nie było. Być zadowoloną, nie skupiać się na milczącym, na zagniewanym, na obrażalskim, tylko szukać radości gdzie przymierze z dziećmi, wspólne gry i chichy, a obrażalski niech słyszy, że ta cisza, którą funduje jest jak bumerang, wraca do niego i w niego pokazać, że foch jest jak nóż, wbija nam się w plecy i cierpimy. Bo wtedy agresor jest pewny, że jego broń działa. Jest skuteczna, i dlatego właśnie będzie jej częściej poinformować obrażalskiego, że to, co on robi, to repertuar rodem z piaskownicy. Dziecięcy, a nie męski. Foch to ucieczka, zamknięcie się w dni wcale nie muszą świadczyć o konflikcie małżeńskim. To mogą być problemy, które osoba obrażająca się ma ze sobą samą. I wtedy potrzeba nie tyle terapii par, ile pracy nad sobą, żeby nie tyle lepiej się komunikować, nauczyć się dostrzegać uczucia innych, ale po prostu nie niszczyć sobie to cicha przemocIstnieją badania naukowe potwierdzające wpływ biernej agresji na których mężowie są niedostępni emocjonalnie, powtarzają, że kiedy on nic nie mówi, ja czuję się tak, jakbym nie istniała dla niego. Była nieważna. Odczuwają silne psychosomatyczne dolegliwości. Czują się obolałe, bo przecież symbolicznie ciągle walą głową w ten mur męskiej je kark, dół brzucha, mogą mieć biegunki, cierpieć na bezsenność, skoki ciśnienia związane ze stresem. Do tego dochodzi brak koncentracji, galopada myśli, stany lękowe – wszystko to nie sprzyja również aktywności milczy, ale ty przemów mu do serca. Powiedz, co czujesz, kiedy on milczy. Czuję się nieważna, opuszczona, niekochana, zastraszona, przezroczysta, karana. Twoje milczenie mnie boli. Cierpię. Kiedy nic nie mówisz, odsuwasz się ode mnie. Nie chcę tego. Czuję się narzuca dystans, który potem trudno skrócić. Po prostu może zabraknąć słów i gestów, które by zbliżyły męża i żonę do siebie, w sposób niewymuszony dla żadnej ze stron. Spontaniczny i może tak pokłócić się z mężem. Naruszyć to jego milczenie. Kłótnia pozwala się wypowiedzieć, nawet w ostrej formie. Wyrzucić gniew, żal i pretensje. I dlatego, paradoksalnie, kłócąc się nie tylko zaznaczamy swoje stanowisko, ale też zbliżamy się do dni jako powód do kłótni? Czemu nie. To może być całkiem dobra także:Czy warto być fajną żoną? OdradzamCzytaj także:Męski stres – jak sobie z nim radzić? Mężczyźni pytają, my odpowiadamyCzytaj także:Szantaż i fochy? Nic nowego! Już przed wiekami w Egipcie rodzice mieli takie problemy
Ból podbrzusza u mężczyzn. Agnieszka Zaremba-Wilk lekarz 3 września 2015. Ból podbrzusza u mężczyzn może być objawem, który wskazuje na choroby układu pokarmowego, a także na choroby układu moczowego, choroby gruczołu krokowego, przepuklinę. Ból w podbrzuszu jest jednym z częściej stwierdzanych objawów.
Wycofanie emocjonalne po rozstaniu z partnerem to naturalna reakcja. Zakończenie bliskiej relacji z drugą osobą nie jest łatwe. A cierpienie psychiczne, jakie się z tym wiąże ma naprawdę niszczący wpływ na nasz rzeczywistości wycofanie emocjonalne bardzo przypomina to, co robią osoby uzależnione. Jest to rodzaj neurochemicznego chaosu, z którego nie jest łatwo znaleźć każdy człowiek przeżywa wycofanie emocjonalne. Nastolatki dowiadują się, co to znaczy, kiedy przechodzą pierwsze rozstanie, ból rozłąki lub rozczarowanie z powodu też odczuwają ból po rozstaniu, gdy życie nagle staje się bezcelowe. Dzieje się to, kiedy dochodzi do rozstania, gdy miłość wygasa, kiedy ktoś oszukuje. Lub nawet gdy pewnego dnia uświadamiamy sobie, że musimy zakończyć relację, która nie ma przyszłości lub która jest dla nas zbyt bolesna.„Kiedy odpuszczam to, kim jestem, staję się tym, kim jestem w stanie być. Kiedy odpuszczam to, co mam, otrzymuję to, czego potrzebuję”. -Lao Tzu-Odpuszczenie, kiedy wciąż kogoś kochamy, boli. Musimy przywyknąć do nieobecnościntej osoby i zaakceptować, że to koniec. Innymi słowy, musimy na nowo zbudować nasze życie, ale tym razem bez tej to większość z nas nie jest przygotowana. Mimo tego robimy to i czerpiemy z tego wewnętrzną prawdziwy problem pojawia się, gdy zamiast zacząć pisać kolejny rozdział wpadamy w obsesyjną spiralę, błędne koło. Gdy ogarnia nas miłość niemożliwa, a my potrzebujemy kontaktu, błagamy o uwagę, płaczemy przez długi zauważyć, że jest to pewien rodzaj zależności. Osoba, która cierpi przez miłość niemożliwą i wpada w wycofanie emocjonalne staje się całkowicie podatna na ekstremalne emocjonalne – kiedy nie potrafisz powiedzieć „żegnaj”Minęło 7 miesięcy od kiedy Paula zostawiła 30-letniego Carlosa. Poznali się w liceum, gdy mieli 16 lat. Poszli razem do college’u, a później wspólnie prowadzili mały lata były ciężkie, z mnóstwem długów, nieudanych kontraktów i depresją Pauli z powodu wstrzymanego projektu. Wszystko to wpłynęło na ich że Carlos nalegał, by iść naprzód, ona go opuściła. Wyraźnie i szczerze wyjaśniła mu, dlaczego nie widzi dla nich drugiej szansy. W ten sposób zakończył się ich nawet mimo jej wyjaśnień Carlos wciąż próbuje się z nią skontaktować. Codziennie patrzy na jej media społecznościowe i myśli, jak nawiązać z nią ma nie tylko obsesję na punkcie powrotu do związku. Do dzisiaj nie może pracować ani nic robić. Jego wycofanie emocjonalne jest tak intensywne, że zamieniło go w jego własny cień. Stał się zależny od uczucia, utknął w niekończącym się cyklu lęku i przeanalizujmy więcej cech typowych dla osoby, która przeżywa wycofanie cech definiujących wycofanie emocjonalneZanim przejdziemy dalej, chcemy zaznaczyć, że ogólnie rzecz biorąc, każdy, kto kończy związek może przeżywać wycofanie emocjonalne. Ale to tylko jedna ze składowych bólu po poniższą charakterystykę, mamy nadzieję zmotywować osoby, które przeżywają wycofanie emocjonalne do korzystania z inteligentnych, użytecznych strategii konfrontacji z tym stanem. Wykorzystujmy rozmaite zasoby, aby wyprostować naszą ścieżkę i stopniowo wrócić do porządku dziennego. Wycofanie emocjonalne to psychologiczny stan stagnacji i ciągłe cierpienie, co jest charakterystyczne dla osób o niskiej samoocenie. Często dotyczy także osób, które wykształciły duże uzależnienie emocjonalne od partnera. Inną cechą charakteryzującą wycofanie emocjonalne jest przekonanie, że związek się nie zakończył. Osoba porzucona stanowcze zaprzecza rozstaniu. Niepokój i obsesyjne zachowanie to kolejna cecha. Obserwuje się wielkie trudności w utrzymaniu „zerowego kontaktu”. Zawsze znajdzie się pretekst, aby zadzwonić albo „przypadkiem wpaść” na tę drugą osobę. Równie istotne jest to, że osoby zależne nie są w stanie poradzić sobie z bólem emocjonalnym. Nie potrafią przetworzyć bólu. Czują się sparaliżowane i reagują na cierpienie, szukając kolejnych szans. Wreszcie, nie można zapomnieć o wszystkich złożonych, intensywnych i wyczerpujących objawach, które wyraźnie wpływają na zdrowie tej osoby. Jest to bezsenność, utrata apetytu, problemy z koncentracją, brak zainteresowania życiem, depresja… Jak przezwyciężyć wycofanie emocjonalne?Carlos, zrozpaczony facet z naszego wcześniejszego przykładu, przejawia wszystkie psychologiczne i behawioralne objawy definiujące wycofanie emocjonalne. Jest przykładem osoby, która szczególnie potrzebuje pomocy profesjonalisty i odpowiedniego rodzaju terapii nie zasługuje na to, by trwać w takim bezbronnym stanie. Nikt nie powinien przestać kochać siebie do tego stopnia, aby utknąć w egzystencjalnym braku znaczenia i silnie niszczącym stanie emocjonalnego niezależnie od tego, czy jesteśmy na takim samym etapie jak Carlos, czy też jesteśmy w trakcie radzenia sobie z rozstaniem, dobrze byłoby zastanowić się nad kilkoma strategiami. Są to podstawowe rzeczy, o których zawsze powinniśmy pamiętać. Wycofanie emocjonalne o ograniczonej intensywności i długości jest całkowicie normalne. Ale musimy założyć, że to minie. To stan, który powinien przejść i ewoluować w stan bardziej zrównoważony, scentralizowany i stabilny. Musimy zaakceptować nasze negatywne emocje, takie jak: smutek, żal, ból. Wszystkie te emocje powinny prędzej czy później minąć i przejść w stan akceptacji i zwycięstwa. Brak kontaktu z tą drugą osobą ma w tych przypadkach zasadnicze znaczenie. Absolutnie nie należy mieć byłego partnera jako znajomego w mediach społecznościowych ani w innych kontaktach. To pierwszy krok do rozpoczęcia nowego etapu w życiu. Zerwanie kontaktu zapobiegnie wpadnięciu w niewłaściwe rodzaje dynamiki. Warto wprowadzić zmiany w naszym życiu. Coś tak prostego jak nawiązywanie nowych znajomości lub szukanie nowych zainteresowań będzie bardzo pomocne. W ten sposób możemy „uwolnić umysł” i przerwać obsesję. Przechodząc przez ten proces, nie zapominajmy o kilku ważnych aspektach. Istotne jest zachowanie poczucia własnej wartości, godności, a także swoich wartości i celów. Nigdy nie powinniśmy postrzegać rozstania jako końca tego lepiej uważać go za koniec rozdziału i niezbędny etap dający początek czemuś, co z pewnością będzie dla nas dobre. Nowa, silniejsza i jeszcze piękniejsza wersja nas samych.„W miłości nie chodzi o posiadanie, ale o dawanie wolności”. –Rabindranath Tagore–To może Cię zainteresować ...
Dlatego należy zrobić wszystko, aby pokazać dawną siebie. Załóż ulubioną sukienkę Twojego mężczyzny, uczesz włosy, zrób makijaż. Dzięki tym kilku małym, ale istotnym trikom Twój partner z pewnością przestanie Cię ignorować chociaż na chwilę. Co robić, gdy facet ignoruje kobietę? - fot. freepik.com.
Wszyscy to znamy: początek znajomości, kobieta rzuca powłóczyste spojrzenia, zalotnie zakręca włosy na palcu, kusi głębokim dekoltem, tajemniczo się uśmiecha. Jak gdyby mówiła: tak, bardzo chętnie dam się uwieść… Atmosfera gęstnieje, krew się burzy i nie można się po prostu doczekać, kiedy to w końcu ubrania wylądują na podłodze. A potem to już w ogóle najlepiej byłoby z łóżka nie wychodzić, bo zauroczona sobą para nie potrafi się od siebie nagle bum! Nie wiadomo dlaczego, tak znienacka, nie ma seksownych sukienek, trzepotania rzęsami i muskania po ramieniu, są za to wałki, bawełniane majtki i oddzielna kołdra. Kobiece usta przestały szeptać do ucha czułe słówka, teraz otwierają się wyłącznie po to, by oznajmić „nie kochanie, nie dzisiaj, boli mnie głowa”. Kolejnej nocy to samo. I tak mijają tygodnie, potem miesiące, wreszcie lata… Co się stało, że się odwidziało?Seks? To pułapkaStatystyki są przykre – w bardzo wielu związkach z długim stażem seks po pewnym czasie zyskuje status „obowiązku”. Niekoniecznie dla obojga partnerów, ale wiadomo, co to za frajda kochać się z przysłowiową kłodą. Za ten stan rzeczy zwyczajowo obwinia się kobiety, bo to przecież one wymigują się mitycznym bólem głowy, podczas gdy mężczyźni zawsze są gotowi do figli ze swoją nie do końca jest to prawdą, bo i mężczyznom zdarza się unikać seksu ze swoją stałą partnerką i stoją za tym przeróżne motywy, nie tylko fizyczna niemoc, ale chociażby znudzenie czy inna kochanka na się jednak utarło, że to kobiety lubią seks jakby mniej albo traktują go wyłącznie jako narzędzie. Do czego? Ano wchodzą w związki i kuszą seksem, bo pragną męża i dzieci. Chcą poprawić swój status materialny albo społeczny. Liczą na to, że zgrabnym tyłeczkiem zagwarantują sobie wygodniejsze życie. Partner nie pociąga seksualnie, ale czego się nie robi dla ochrony własnych interesów. Dlatego, gdy już kobieta swego dopnie, nie widzi powodu, by dalej bawić się w demona seksu. Zaczyna chorować na wieczną migrenę i o seksie przypomina sobie wtedy, gdy znowu czegoś prawda, że podobne motywacje nie są rzadkością, mówienie jednak, że kobiety idą do łóżka wyłącznie z wyrachowania to baaardzo grube nadużycie. Może i faceci w swojej masie myślą o seksie dużo częściej, ale większość kobiet niezwykle ceni sobie miłosne zbliżenia i raczej prowokuje, by do nich dochodziło, zamiast udawać złe samopoczucie. Więc skąd ten mit o bólu głowy?Cóż w tym przyjemnego?Nie ma się co łudzić, seks po iluś tam latach wspólnego życia nie będzie taki sam, jak na początku znajomości. Ale „inny” nie musi znaczyć „gorszy”. Co jednak ważne, nie da się podtrzymać dawnego ognia, jeśli obie strony się o to nie postarają. Nikt nie mówi, że kobiety nie mają tu niczego na sumieniu, niemniej jednak, panowie też nie grzeszą ciężką pracą na tym polu. Po jakimś czasie roku? To już nie jest ich ambicją. Wychodzą z założenia, że ich partnerki podniecają się dokładnie tak samo szybko jak oni. Albo w ogóle ich to nie interesuje, bo, mówiąc brutalnie, chcą sobie tylko ulżyć. Uwali się taki na biedną kobiecinę, posapie, podyszy, coś pościska, trzy minuty i po temacie. Zaraz po przewraca się na bok i nim żona zagai, że nie na tym polegają zdrowe relacje i jej się też jakiś orgazm należy, on już chrapie. Dziwić się, że kolejnym razem na jego propozycję nie do odrzucenia ona tylko niechętnie odwarknie?Kobietom nie przeszkadzają szybkie numerki, ale w granicach normy. Jeśli partner ogranicza grę wstępną do całusa na odczep się, coraz rzadziej udaje się mu zadrzeć żoniną koszulę. Ona udaje, że śpi, nie reaguje na zaczepki bądź odmawia, bo coś tam, coś tam. Ciężko podpalać się na myśl o wieczornym seksie, jeśli nie przynosi on żadnej satysfakcji. Pozostaje jedynie złość, że wylądowało się u boku kogoś, kto nie wie, jak zatroszczyć się o kobiece potrzeby. Lub dziwnym trafem nagle się te umiejętności nie zawsze jest złotemBrak łóżkowej satysfakcji to poważna sprawa, ale kobiety, zamiast spróbować jakoś to rozwiązać, wolą odgórnie oskarżyć siebie lub swojego kochanka. Moja wina, bo pewnie jestem oziębła, mam za wysokie wymagania, za mało daję z siebie, no generalnie coś ze mną nie tak. On winien, bo męska, szowinistyczna, egoistyczna świnia i tak rozwiązanie nierzadko jest dosłownie na wyciągnięcie ręki. Wystarczy tylko o tym porozmawiać, ale to okazuje się być jakimś niewyobrażalnie trudnym zadaniem. Kobieta wie, w czym problem, tyle że prędzej wydłubie sobie oko niż przyzna facetowi, o czym skrycie marzy i co jej przeszkadza u drugiej strony. I ciężko stwierdzić, dlaczego w sumie te komunikaty nie chcą jej przejść przez gardło, boi się, że wyjdzie na jakąś opętaną seksem, wyuzdaną nimfomankę czy co?Na pewno spory udział w tym ma wciąż obecne przekonanie, że o „tych sprawach” nie wypada mówić otwarcie, zwłaszcza kobietom – przecież to nie są zwierzęta! Zresztą szwankująca komunikacja w związku to temat stary jak świat. To dość powszechne, że pary nie rozmawiają ze sobą o ważnych sprawach i ten nieudany seks to nie zawsze konsekwencja męskiego egoizmu. On zwyczajnie o tym nie wie bądź zapomniał, i trzeba mu jedynie spokojnie wyznać, co leży na wątrobie. Ale nie, kobiety często lubią żyć w ułudzie, że facet czegoś tam się domyśli. Otóż nie, nie domyśli się, zwłaszcza jeśli niczym Meryl Streep po mistrzowsku odgrywamy rolę pani domu, której nic a nic nie zaognić konfliktuBywa, że kobiety wymawiają się bólem głowy, ponieważ boją się upomnieć o swoje. Pamiętają o czułych pieszczotach małżonka x lat temu i nie mogą się nadziwić, że ten ogier tak spuścił z tonu. Może i napomkną między wierszami, że brakuje dawnej namiętności i takie tam, ale nie chcą drążyć głębiej, bo jeszcze wyjdzie na jaw jakaś nieprzyjemna prawda. Dobrze wiedzą, że podczas seksu świat się może zatrząść w posadach, jako że własnoręcznie nieraz dowiodły, że są w stanie szczytować, i to intensywnie jak cholera, nie ma zatem mowy o jakiejś wrodzonej oziębłości. To dlaczego we dwójkę kończy się to rozczarowaniem?Znowu, jedynym sensownym rozwiązaniem byłaby rozmowa, ale z której strony ugryźć tak trudne zagadnienie? Nie dość, że gadanie o seksie w wielu osobach budzi skrępowanie, to jeszcze jest ten strach, że facet się jak to, ona mu bezczelnie sugeruje, że on niedostatecznie męski i sprawny? Każdy wie, jak mężczyźni są na tym punkcie przewrażliwieni, lepiej nie drażnić lwa, może się to jakoś ułoży. Niestety, najczęściej samo z siebie nic się w tych kwestiach nie układa. Co dalej? Unikanie dialogu nie rozwiązuje kłopotów w sypialni, a skoro to taka mordęga, najprościej będzie tego niefajnego obowiązku odmawiać. A to głowa, a to brzuch, a to miesiączka, a to stres, ciągle się unikanie wszelkiej czułości, żeby przypadkiem nie prowokować. Każdy milszy gest ze strony męża będzie traktowany z nieufnością, bo pewnie się łasi licząc na seks. A gdy on da w końcu za wygraną, wcale nie jest lepiej, bo od razu rodzą się podejrzenia, że ma inną. W zasadzie co się nie stanie, będzie źle. Problem ciągle narasta, bo brak udanego seksu prędzej czy później położy się cieniem także na życiu poza-sypialnianym. Ona będzie sfrustrowana, on tak pisane proząSą też i inne, bardzo przyziemne wytłumaczenia. Może i głowa nie boli, ale wykręt typu „jestem zmęczona” jest jak najbardziej prawdziwy. Kiedy człowiek ma za sobą kilkanaście godzin ciężkiej harówki w pracy i w domu, późnym wieczorem marzy jedynie o tym, by przytulić się do podusi i zasnąć snem sprawiedliwego. Żadne tam harce, na to po prostu naprawdę nie ma sił. I ochoty również, bo jak mąż jest podobnie wyczerpany, też raczej nie będzie przez godzinę bawił się w tajskiego masażystę, lecz od razu przystąpi do rzeczy, a owa rzecz się dokona w mgnieniu oka. Nie warto, serio, zawsze to kilka minut dodatkowego to nie przypadek, że niechęć do seksu niepokojąco często towarzyszy powiększeniu się rodziny. Dzieci to wielki obowiązek, na nic czasu nie starcza, ledwo można ustać na nogach, a jak w dodatku mąż niezbyt się kwapi do pomocy żonie, tym większe ryzyko, że ona powie „nie”. Nawet gdyby przebiegło jej przez myśl, że seks byłby świetnym sposobem na odprężenie, to odmówi, bo skoro wszystko jest na jej głowie, to niech on się wypcha, do miodku się nie dostanie. Kobiety rzadko kiedy potrafią zapomnieć w sypialni o urazach sprzed kilku godzin, zwłaszcza gdy niedomyślny mężulek nie okazuje żadnej skruchy. Facet oczywiście tego nie pojmuje, zamiast okazać czułość i jakoś załagodzić konflikt podsyca go własnymi pretensjami i tym samym małżeńska sypialnia zamienia się w królestwo fochów. No to raczej nie jest atmosfera do miłosnych jest i druga strona medalu. Po urodzeniu dzieci kobietom zdarza się tak zatracić w roli matki, że sugestie odnośnie seksu traktuje ona jako wysoce niestosowne. No czyś ty oszalał? Nie jesteśmy już napalonymi nastolatkami, weź się ogarnij człowieku, teraz trzeba się zajmować potomstwem, a nie bawić w kamasutrę. Kobieta po prostu czuje, że oto spełniła swój życiowy obowiązek, dalej trudzić się nie musi. Dzieci to numer jeden, potem pupilkami stają się wnuki, cała reszta schodzi na dalszy to już nawet nie partner, ale „ojciec moich dzieci”, ewentualnie „ mój stary”, w zależności od stopnia ubytku czułości. Po latach, może, przypomni się jej, że we dwójkę da się robić ciekawsze rzeczy niż przycinanie krzaczków na działce, jednak jemu po drodze również mogło się odwidzieć i teraz to on będzie się wykręcał się bólem głowy czy inną równie tajemniczą na to za brzydka„Nie chcę się kochać” nie musi oznaczać „nie mam ochoty”. Za tym może kryć się zwykłe „wstydzę się”. Seks znaczy rozebrać się, obnażyć swoje niedoskonałości, a niezadowolenie ze swojego wyglądu to dla masy kobiet chleb powszedni. Na początku dało się o tym zapomnieć, bo on wpatrzony jak w obrazek, rąk nie mógł oderwać, jednak dzisiaj jakaś dziwna w nim rezerwa. Gorzej, nie ma też dnia, by swoim zachowaniem nie dał do zrozumienia, że inne kobiety, ależ owszem, niesamowicie go pociągają. A to facet mimochodem zachwyci się piersiami Christiny Hendricks, a to wyszczerzy się zachwycony do ładnej hostessy w markecie, a to rozbłysną mu oczy na widok modelek w bieliźnie. I na dobitkę – ojej, fuj!, tak wykrzyknie widząc panią z cellulitem albo grubymi nogami. A jego biedna partnerka, stojąc przed lustrem dostrzega, jak daleko jej do Adriany Limy. Naprawdę, wystarczy drobiazg, by poczucie własnej atrakcyjności schowało się gdzieś w kącie i do głosu doszły stare, dobre kompleksy. Podjudzone przez niczego nieświadomego choćby on w momencie wygłaszania tych uwag nie miał na myśli „moja stara to paskudne próchno”, ona właśnie tak się poczuje. A skoro jej biust trochę obwisły, na brzuchu fałdka i jakiś żylak chyba robi się na łydce, to jak się tu rozebrać i zgrywać przedmiot pożądania? No jak? Kobieta się blokuje, odmownie kręci głową, nawet słysząc zapewnienia, jaka to jest piękna i że aż się chce ją zjeść. Nie ma mowy, to tylko słowa pocieszenia, bo on chce seksu, a w trakcie pewnie będzie sobie wyobrażał te seksbomby z kolorowych pisemek. Niedoczekanie!A odwrotnie? Też się zdarza. Mężczyźni notorycznie narzekają, jak to ich kobiety nie biegają po domu w szpilkach, nie czeszą się jak na galę Oscarów i nie noszą koszulek-kusicielek, ale to działa w obie strony – jeśli facet, na bakier z higieną osobistą, ubrany w poplamione dresy, rozwala się na kanapie i nie krępuje się wydawać odgłosów fizjologicznych, trudno oczekiwać, że jego partnerka będzie z podnieceniem czekać, aż położy się z tym kimś do i marchewkaJest i to najbardziej nieprzyjemne oblicze „bólu głowy”. Seks staje się walutą. Kartą przetargową. Taka kobieta ma swoją seksualną strategię – on zrobi, co każę, będzie zabawa, zbuntuje się, natrafi na pas cnoty. Baba się uprze na coś i nie ma bata, dopóki facet tego nie zrobi, ból głowy będzie się nasilał. Przyznać trzeba, to taktyka wyjątkowo skuteczna, bo mało co działa na faceta równie mocno, jak przymusowa wyprowadzka na kanapę. No, przynajmniej do czasu, aż ów nie zacznie szukać nagród u każdym bądź razie, odmowa seksu jest nauczką na przyszłość – będziesz fikał, zostanie ci porno w internecie. A że nie każdy jest w stanie ot tak poderwać inną, kara działa. I jak kobieta zobaczy, że egzekwowanie swoich „praw” jest takie proste, następnym razem sięgnie po sprawdzoną metodę. Wychowa sobie męża przez sypialnię, jeśli oczywiście on da się tak podejście do seksu jest złe samo w sobie, ale najgorsze jest to, że kobieta często wcale nie mówi, za co ta kara. Facet się wkurza, tym razem słusznie, bo skoro zbiera cięgi, to ma prawo chociaż wiedzieć za co, w końcu jak ma się poprawić, jeśli nie wie, w czym rzecz? Ale tak łatwo nie ma. Kombinuj chłopie. Może chodziło o tę kłótnię z 2011 roku? Kupiłem nie ten jogurcik co trzeba? Nie zauważyłem nowej kiecki? Nieistotne, dopóki się nie domyśli (a zwykle się nie domyśli), kobieta ma władzę. I się nią seksualnej zemsty może być też bardzo poważny, na przykład zdrada. Tyle że zdradę, czy jakąkolwiek inną podłość, albo się wybacza i się do niej nie wraca albo po prostu mówi się sobie „do widzenia” i zaczyna życie na nowo. Karcenie brakiem seksu w nieskończoność, bo on kiedyś zrobił coś łajdackiego, jest bez sensu. Nawet czort z nim, niech się drań męczy, ale dlaczego odmawiać sobie przyjemności jedynie po to, by komuś dopiec po raz setny? Chyba szkoda życia na takie mszczenie się łaskę paniJeśli jednak mężczyzna uważa odmowę seksu za szczyt podłości w domowej sypialni, nie może mylić się bardziej. Jakkolwiek absurdalnie to brzmi, seks na wyciągnięcie ręki potrafi być jeszcze gorszy. Jakim cudem? Że brak seksu może rozwalić każdy związek, to wie każdy. Więc co bardziej zapobiegliwe panie nigdy nie odmawiają, lecz godzą się na łóżkowe igraszki w imię wyższych celów. Znaczy – żeby on nie daje im to żadnej frajdy, po prostu zamykają oczy, udają że im dobrze, nawet sfingują orgazm, byle jak najszybciej się to skończyło. To wersja optymistyczna. W wariancie pesymistycznym partnerka robi z siebie ofiarę. Owszem, zrobi wszystko, co mąż sobie zażyczy, ale z taką miną, że aż dziw, iż jemu nic nie oklapło. Cierpiętniczo, dając do zrozumienia, jak to ona się strasznie poświęca. W rolę męczennicy wchodzi czasami tak bardzo, że nawet jak partner zaproponuje coś specjalnie dla niej, unosi się dziwnym honorem: nie, nie potrzebuję tego. Jak gdyby celowo tym brakiem swojej przyjemności chciała go ukarać, zrobić to efekt głupiej złośliwości, bo długie związki zawsze mają jakiś trudny okres, a raczej nikt nie będzie sobie robił pod górkę bez powodu. Czy to niesatysfakcjonujący seks dla świętego spokoju, czy to dwuletni ból głowy, za tym niechybnie coś złego się kryje. Wina nie musi się rozkładać po równo, ale rzadko jest tak, że jedna ze stron nie ma sobie absolutnie nic do zarzucenia. Szczera rozmowa rozjaśniłaby sytuację, sęk w tym, iż „na każdym zebraniu jest taka sytuacja, że ktoś musi zacząć pierwszy”. Dlaczego więc nie być tą mądrzejszą i nie wziąć sprawy w swoje ręce? Co by nie mówić, działa się wtedy także we własnym interesie.
Jest to niewątpliwie uczucie, które wydaje się być charakterystyczne dla relacji dwojga osób lub całej grupy osób (np. rodziny czy nieco uściślając rodzeństwa). Miłość jest więc czymś w rodzaju głębokiego uczucia do drugiej osoby , którego wyrażanie opiera się na gestach oraz słowach.
Home Książki Literatura piękna Milczenie Kiedy krzywdy nie da się opisać, zapada milczenie. Malwina ma trzynaście lat i pozornie zwyczajne życie. Jej ojciec, dyrektor szkoły, to surowy i apodyktyczny mężczyzna. Matka cierpi na migreny i ciągłe zmiany nastroju. Kiedy babcia dziewczyny umiera na raka, Malwina ma się zająć dziadkiem. Jest ulubienicą starszego pana, ale nikt nie wie, że pod uczuciem do wnuczki kryje się coś więcej. Czy Malwina będzie umiała przełamać strach i wstyd, wykrzyczeć prawdę, która ją dusi? "Milczenie" w delikatny i rozważny sposób podejmuje jeden z najtrudniejszych tematów, z jakim musi zmierzyć się człowiek – wykorzystywania seksualnego w rodzinie. "Milczenie" to kolejna po "Niewdzięcznej pamięci" i "Dziecku z chmur" nowość w serii Zbliżenia, opowiadającej o ludziach, którzy dzień po dniu mierzą się z wyzwaniami współczesnego świata. Prezentowane książki, zarówno powieści, jak i autobiograficzne relacje, dotyczą powszechnych problemów, z jakimi może się zetknąć każdy z nas. Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni. Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie: • online • przelewem • kartą płatniczą • Blikiem • podczas odbioru W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę. papierowe ebook audiobook wszystkie formaty Sortuj: Podobne książki Oceny Średnia ocen 6,6 / 10 361 ocen Twoja ocena 0 / 10 Cytaty Powiązane treści
Wiem? - Nic nie wiem. Czy zostaje, Czy odchodzi, za co daje - Nie wiem wcale. Wiem, że złoto; Wiem, że dając, zrobił ładnie, Ale nie wiem, od Cześnika. Czy mi na kark co nie spadnie. Wiem, jak zdradzę zalotnika, Że z wiatrówki dmuchać gotów; Ale nie wiem, nie wiem wcale, Czy na końcu z tych obrotów. Od Cześnika łeb ocalę. Wiem
Każdy z nas, angażując się w nowy związek, ma świadomość, że to co w nim piękne i najważniejsze, może się kiedyś wypalić. Partnerzy rozchodzą się z różnych przyczyn: mogą słabnąć więzy między nimi, ich priorytety mogą nie pasować, a koleje losu mogą oddalać ich od siebie. Najbardziej dramatyczny jest jednak taki koniec miłości, gdy partner/partnerka porzuca kochającą go osobę. Wtedy przestajesz wierzyć, że jeszcze czeka cię jakaś miłość, zakochanie - nowy początek we dwoje... że gdzieś istnieje wymarzona partnerka. Wmawiasz sobie, że twoja samotność będzie trwać już zawsze... Przeczytaj, jak możesz sobie pomóc i zacząć wszystko od nowa. Cierpienie po rozstaniu, czyli co czują porzuceni Czasami przeczuwamy wcześniej, że w naszym związku nie wszystko jest na dobrej drodze lub partnerka wydaje się nie być z nami do końca szczęśliwa. Myślimy jednak, że to tylko chwilowe, bo przecież nasze uczucie jest tak wielkie, że nic nie może go zniszczyć. Często jednak porzucenie przychodzi nagle i niespodziewanie, jak burza w słoneczny, letni dzień. Zaskakuje cię, nagle zostajesz sam i nie wiesz, jak się pozbierać po rozstaniu. W każdym przypadku, gdy zostałeś porzucony, w twoich odczuciach można wyróżnić pewne etapy: 1) Szok i niedowierzanie To zazwyczaj pierwsze uczucia pojawiające się wraz z informacją, że ukochana postanowiła od ciebie odejść. Jak to możliwe? Niektórzy ludzie, opisując to przeżycie mówią, że czują się tak, jakby cały ich świat był zbudowany ze szkła, które nagle zostało rozbite w drobne kawałki. Związek uczuciowy jest zazwyczaj opoką, wydaje się, że to jedna z najpewniejszych podstaw w naszym życiu. Trudno uwierzyć, że nagle runęło to, na czym opieraliśmy marzenia. 2) Wyparcie Odsuwasz od siebie myśli o tym, co się wydarzyło. Starasz się nie przeżywać emocji, chowasz je głęboko w sobie, aż wydaje się, że przestały istnieć. Wyparcie należy do mechanizmów obronnych psychiki, chroniących nas przed ciągłym przeżywaniem silnych, nieprzyjemnych uczuć, związanych z konkretnym wydarzeniem. Należy jednak pamiętać, że proces ten nie trwa wiecznie: nadejdzie chwila, gdy wyparte problemy zaczną domagać się rozwiązania. 3) Zmienne nastroje Częste zmiany stanów emocjonalnych to kolejny etap, przez który przechodzą porzuceni. Oczywiście ciągle jeszcze dużo jest w tobie złości i gniewu. Jeśli jednak minął już jakiś czas od porzucenia, są chwile, gdy odczuwasz radość. Dobre samopoczucie zostaje jednak zazwyczaj przerwane przez myśli o tym, co się wydarzyło. Niektóre osoby starają się ukrywać swój gniew, gdyż wiedzą, że częste zmiany nastrojów mogą być nieprzyjemne dla otoczenia. Jednak ukrywanie gniewu nie powoduje jego zniknięcia. 4) Zrozumienie i akceptacja To późny etap i wymaga pracy nad swoimi emocjami - często z pomocą bliskiej osoby lub terapeuty. Zrozumienie polega na przyjęciu, że ukochana niegdyś osoba miała prawo cię opuścić, niekoniecznie dlatego, że nie byłeś dla niej wystarczająco dobry lub nie zasługujesz na czyjąś miłość. Partnerka mogła dokonać takiego wyboru z różnych powodów, co nie powinno wiązać się z twoją samooceną. Tuż po porzuceniu może wydawać się, że zrozumienie i akceptacja nigdy nie będą możliwe, ale tak naprawdę tylko dzięki nim możliwe jest odzyskanie wewnętrznej równowagi i radości życia. 5) Wybaczenie Gdy zostałeś porzucony, spróbuj wybaczyć. To, kiedy się pojawi się wybaczenie i czy w ogóle do niego dojdzie, zależy od sytuacji i dynamiki uczuć danej osoby. Czasami pojawia się dopiero po wielu latach. Jest to wewnętrzny proces, nie można go przywołać lub wymusić. Jednocześnie przynosi to wielką ulgę, jest pewnym odzyskaniem samego siebie i szczęścia, nie tylko dla osoby, której się przebacza, ale i dla przebaczającego. Jak poradzić sobie z rozstaniem? Niewątpliwie każdy ból jest inny. Dużo zależy od wrażliwości danej osoby i siły relacji, która została zerwana. Są osoby, które będąc porzucone przez bliską osobę, cierpią kilka tygodni, inne natomiast latami rozpamiętują stratę i nie potrafią znaleźć sposobu na to, jak się pozbierać po rozstaniu. Niezależnie od sytuacji, istnieje kilka wskazówek, które mogą w swoim życiu zastosować wszyscy porzuceni. Oto one: 1. Przyznaj, że cię zraniono Udawanie, że jesteś „człowiekiem ze stali” i nic nie może cię dotknąć, nie ma najmniejszego sensu. Porzucenie wywołuje zawsze silne emocje i musisz je przeżyć, by móc się z nimi pożegnać. Nie pokazujesz przez to słabości, a w twoim otoczeniu na pewno znajdą się empatyczne osoby, które, znając twoją sytuację, udzielą ci wsparcia. Postaraj się nie wypierać faktów, chociaż zapewne są one dla ciebie bardzo bolesne. Im dłużej będziesz jednak żył w iluzji, tym trudniej będzie ci wyjść z trudnej sytuacji i jeszcze bardziej przedłużusz swoje cierpienie. 2. Nie trzymaj emocji w sobie Zadaj sobie pytanie, dlaczego jesteś samotny? Pamiętaj, że nie ma złych i dobrych uczuć. Ukrywanie tego co czujesz nie sprawi, że przykre emocje znikną, lecz prawdopodobnie jeszcze bardziej się nasilą. Smutek i gniew są typowe dla ludzi, nie musisz się obawiać, że ich wyrażanie wpłynie na ciebie negatywnie, a bliskie osoby na pewno okażą ci zrozumienie. 3. Znajdź wsparcie u przyjaciół i rodziny Pamiętaj, że przyjaciele są twoją największą siłą, zwłaszcza w trudnych sytuacjach. Nie unikaj spotkań z ludźmi, których lubisz i z którymi przebywanie sprawia ci radość: to właśnie oni są w stanie przyczynić się do poprawy twojego samopoczucia. 4. Nie chowaj urazy i nie mścij się Chęć zemsty wynika z wewnętrznego poczucia zagubienia i niesprawiedliwości. Zemsta jednak tylko przyczyni się do pogorszenia twojego stanu emocjonalnego. W tej trudnej sytuacji liczy się przede wszystkim twoje dobro. Ciągłe noszenie w sobie urazy lub nienawiści sprawi, że nie będziesz dostrzegał pozytywnych wydarzeń w twoim życiu i trudno będzie ci odnaleźć radość w codzienności. Zemsta najczęściej kieruje swoje negatywne działanie w kierunku osoby, która ją stosuje. 5. Nie trać zaufania do ludzi. Jest ono czymś niezwykle kruchym: wystarczy, że raz zrani nas ważna dla nas osoba, a powstały przy tym żal i ból sprawiają, że boisz się zaufać na nowo. Jest to ryzyko i pewnego rodzaju gra: jeśli w nią nie zagrasz, to prawdopodobnie nikt cię nie skrzywdzi, ale droga do szczęścia również będzie dla ciebie zamknięta. Bliskości i intymności z drugim człowiekiem, będących kwintesencją życia, nie można osiągnąć bez zaufania. Możesz być ostrożny, ale pamiętaj, że nie wszyscy ludzie kierują się złymi intencjami: są tacy, którym można uwierzyć. 6. Planuj swoją przyszłość Postaraj się odrzucić przekonanie, że wszystko, co dobre, już się skończyło. Nadal kierujesz swoim życiem i masz szansę sprawić, by nie było ono szare i nudne. Bierne oczekiwanie na cud nic nie da, musisz wziąć stery w swoje ręce. Żyj aktywnie i rób to, co lubisz. Rozwijaj dotychczasowe zainteresowania i znajduj nowe. Kiedy będziesz zajmował się czymś, co naprawdę cię absorbuje, wtedy z pewnością docenisz samego siebie. Samotność nigdy nie trwa wiecznie Ważne, by podjąć pracę nad sobą i znaleźć swoje wewnętrzne poczucie radości. Nie możesz uniknąć złych sytuacji w życiu, ale to dzięki nim stajesz się silniejszy i odkrywasz prawdę o sobie. Dotychczasowe doświadczenia przygotowują cię do nowej drogi. Być może także do nowej miłości. W artykule wykorzystano informacje z książki pt. „Jak pogodzić się z rozstaniem” autorstwa Webb Dwight (Wydawnictwo Zielona Sowa 2007 r). Artykuł ukazał się w serwisie Wejdź na FORUM! ❯
QDz3. czbji0o6yh.pages.dev/93czbji0o6yh.pages.dev/34czbji0o6yh.pages.dev/21czbji0o6yh.pages.dev/53czbji0o6yh.pages.dev/33czbji0o6yh.pages.dev/40czbji0o6yh.pages.dev/15czbji0o6yh.pages.dev/40
czy milczenie boli faceta